Opis dzieła | Karol Hiller, „Kompozycja heliograficzna”

Abstrakcyjny obraz Karola Hillera pt. "Kompozycja heliograficzna". W układzie krzywizn i linii można doszukać się wyglądu ludzkiej twarzy, a nawet stopy

Karol Hiller, Kompozycja heliograficzna

W 1921 roku do Łodzi, po wielu latach nieobecności w tym mieście, tym razem na stałe, przybył Karol Hiller – młody, nieznany wówczas szerszej publiczności artysta. Jego rodzina przyjechała do stolicy rodzimego włókiennictwa z terenów Dolnego Śląska. Wraz z upływem czasu Hillerowie, którzy mieli niemieckie pochodzenie, ulegli spolonizowaniu.

Karol, podobnie jak jego ojciec, zaczął zajmować się tkactwem. Stąd decyzja o podjęciu nauki w Rękodzielniczo-Przemysłowej Szkole w Łodzi, a następnie w Wyżej Szkole Technicznej w Darmstadt. Młody Hiller szybko zrozumiał jednak, iż woli zostać artystą. I choć w kijowskiej Akademii Sztuk Pięknych, w której przez chwilę studiował, nie spędził zbyt wiele czasu, tworzenie sztuki stało się jego sposobem na życie.

Karol Hiller to jeden z najwybitniejszych prekursorów malarstwa abstrakcyjnego w Polsce. W jego twórczości opartej na wykorzystywaniu różnych form geometrycznych widać fascynację dziełami Picassa oraz Braque’a. Jednak to konstruktywizm okazał się kierunkiem, który wywarł największy wpływ na twórczość artysty. „Kompozycja 213A”, „Deska O” czy „Kompozycja BA 220” to tylko niektóre z realizacji Hillera poświadczających inspirację geometrią. Ale najciekawsze wydaje się to, że Karol Hiller w wielu swoich dziełach nie ograniczał się wyłącznie do stosowania elementów geometrycznych. I choć artysta w dalszym ciągu posługiwał się abstrakcją, w tym przypadku owym formom bliżej było do świata inspirowanego florą, fauną oraz różnymi zjawiskami przyrodniczymi. „Zagłębie”, „Promień” czy „Deszcz” to zaledwie trzy przykłady świadczące o tych tendencjach.

Malarstwo to nie jedyna dyscyplina, w której Karol Hiller realizował swoje powołanie. Okazuje się, iż obszar jego twórczych działań był znacznie rozleglejszy i obejmował takie dziedziny, jak: grafika, rysunek, projektowanie plakatów, exlibrisów, innych różnego rodzaju druków, ilustrowanie książek. Artysta zajmował się również tworzeniem scenografii, a także nauczaniem w szkole. Oprócz tego Karol Hiller był znanym łódzkim społecznikiem. Wraz z kolegami współtworzył kwartalnik „Forma”, który dotyczył problemów nowoczesnej plastyki. W piśmie znalazły się dwa, bodaj najważniejsze teksty autorstwa Hillera. Jednym z nich był artykuł poświęcony wynalezionej przez artystę technice. Heliografika w zamyśle jej twórcy stanowiła połączenie grafiki z fotografią. Doświadczenia Hillera w tej materii opierały się na poczynaniach ówczesnej awangardy spod znaku takich twórców, jak Moholy-Nagy czy Man Ray. Wynalazca heliografiki początkowo bazował na wykorzystywaniu szklanych klisz. Po nieumyślnym rozbiciu kilku z nich przerzucił się na bardziej trwały materiał, jakim był celuloid. Na uprzednio przygotowanym podłożu malował najczęściej temperą lub gwaszem przy pomocy pędzla, ale także palcami, watą oraz skrawkami różnych materiałów. Niektóre z fragmentów przedstawienia poddawał rytowaniu, drapaniu czy też wcieraniu. Gotowe wizerunki odbijał na papierze fotograficznym metodą stykową. Hiller miał w zwyczaju sporządzać rysunki przygotowawcze o wymiarach (średnio) 9 × 6 cm, które umieszczał na kartonowych paskach. Omawiana poniżej „Kompozycja heliograficzna” także posiada swój pierwowzór, obecnie przechowywany w zbiorach Muzeum Sztuki w Łodzi. W opracowaniu nowej techniki bardzo przydatną dla Karola Hillera okazała się wiedza z zakresu chemii i fizyki nabyta przezeń podczas studiów.

W zamieszczonym w piśmie „Forma” artykule zatytułowanym „Heliografika jako nowy rodzaj techniki graficznej” artysta pozostawił dość dokładny opis tego, co stanowiło inspirację do tworzenia prac z pogranicza grafiki i fotografii: „W przyrodzie zagęszczenia i rozrzedzenia materji, w postaci plam ciemnych i jasnych (w zależności od tła, na którym powstają), są skutkiem falowych ruchów światła, dźwięku, elektryczności, magnetyzmu, sił ciążenia ziemskiego. Podobne warunki istnieją w przyrodzie, odtworzyć możemy je na kliszy (…) W ten sposób można bez trudu zrekonstruować nieomal wszystkie plastyczne obrazy żywiołów w przyrodzie, wszystkie formy wegetacyjne i najprostsze formy animalistyczne” („Forma” 1934, nr 2, s. 23). 

„Kompozycja heliograficzna” została wykonana przez Karola Hillera w 1939 roku, będąc tym samym jednym z ostatnich dzieł, jakie wyszły spod ręki artysty. Wyjątkowość tej pracy polega na spójnym, dającym komfort odbioru, scaleniu form geometrycznych z kształtami biomoficznymi. Z jednej strony w układzie krzywizn i linii można doszukać się wyglądu ludzkiej twarzy, a nawet stopy. Z drugiej – przedstawienie cechuje znaczny stopień wyabstrahowania, dlatego możliwy jest odbiór jedynie na poziomie obejmującym percepcję czystych form.

A jak potoczyły się dalsze losy artysty? Karol Hiller 10 listopada 1939 roku trafił do siedziby łódzkiego gestapo. Niedługo potem został rozstrzelany w lućmierskich lasach, niedaleko Zgierza. Artysta był jedną z pierwszych ofiar terroru hitlerowskiego w Łodzi.

[Opracowała: Helena Kisielewska, kustosz w Dziale Sztuki Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu]