Opis dzieła | Jan Rubczak, „Morze”, olej na tekturze

Jan Rubczak, „Morze”, olej na tekturze

„Był nieduży, o mocnej budowie, z nieco skośnymi oczami, czarnymi jak dwa węgielki. Nosił dość długie czarne włosy i miał wysokie czoło”. Tak zdaniem Hanny Krzetuskiej, studentki w Wolnej Szkole Malarstwa i Rysunku Ludwiki Mehofferowej, prezentował się Jan Rubczak, jeden z nauczycieli w tejże szkole. Artysta przeszedł do historii jako twórca wielu wspaniałych pejzaży, zarówno tych malarskich, jak i graficznych. Niestety dziś Rubczak należy do grupy twórców nieco zapomnianych, mimo iż tworzył nie tak dawno, bo w pierwszej połowie XX wieku. A szkoda, był bowiem artystą, który w dziedzinie grafiki osiągnął prawdziwe mistrzostwo! Ponadto stanowił czołowego przedstawiciela kolonii artystów polskich w Paryżu. Do stolicy Francji udał się w 1911 roku, by doskonalić swoje artystyczne umiejętności. O jego popularności wśród rodaków zamieszkujących Paryż niech świadczy fakt, że został bohaterem powieści W paryskim wirze autorstwa Henryka Zbierzchowskiego. Co prawda w książce przedstawiono go w roli rzeźbiarza, niemniej imię i nazwisko pozostało bez zmian. A propos nazwiska. W wielu publikacjach zachowała się informacja mówiąca o tym, iż nie Rubczak, a Dubczak było prawdziwym nazwiskiem artysty i że z wiadomych względów zostało zmienione. Katarzyna Anna Kesling, badaczka życia i twórczości Jana Rubczaka, w swojej dysertacji doktorskiej dowodzi, iż jest to błędna informacja. Językowe przeinaczenie nazwiska Rubczaka miało być bowiem wynikiem słownego żartu wypowiedzianego przez innego artystę o nazwisku Jan Wacław Zawadowski. Na szczęście Jan Rubczak do obrażalskich nie należał. Wraz z wyżej wymienionym (a także Janem Hrynkowskim oraz Felicjanem Szczęsnym Kowarskim) założył w 1925 roku ugrupowanie Cech Artystów Plastyków „Jednoróg”. Powołanie do życia nowej formacji artystycznej miało miejsce po powrocie Jana Rubczaka do Polski. W kraju, podobnie jak we Francji, zajmował się malarstwem oraz grafiką. Przez chwilę pracował we wspomnianej szkole Mehofferowej, a następnie na stanowisku starszego asystenta przy Katedrze Grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie.

O tym, że Jan Rubczak odegrał znaczącą rolę w powstaniu organizacji „Jednoróg”, była już mowa. Cech nie był jednak jedynym ugrupowaniem, w którym twórca partycypował. Malarz należał także do stowarzyszenia Grupa Artystów Malarzy „Awangarda”, której członkami byli między innymi tacy artyści, jak: Leon Dołżycki, Zbigniew Pronaszko czy Henryk Gotlieb.

Wielka siła pejzaży wykonanych przez Jana Rubczaka tkwi nie tylko w atrakcyjności wybranych miejsc. Artysta wiele miejsca w swojej twórczości poświęcił także kwestii nastrojowość. Czasami przejawiała się ona w portretowaniu specyficznych zjawisk pogodowych, takich jak deszcz czy mgła. Czasami ujawniała się w stylizowaniu poszczególnych elementów przedstawienia. I tak właśnie było w przypadku obrazu Morze, powstałego najprawdopodobniej pomiędzy 1910 a 1912 rokiem. Jan Rubczak bywał wtedy w nadmorskich miejscowościach Bretanii. Trzeba przyznać, że pobyt nad morzem – dynamicznym, zmiennym i kolorowym – wpływał na niego bardzo inspirująco. Do tego dochodziła fascynacja malarstwem Paula Cézanne’a oraz sztuką Władysława Ślewińskiego. Pejzaż Morze jest doskonałym przykładem uwielbienia właśnie dla twórczości Ślewińskiego – artysty związanego ze słynną szkołą Pont-Aven, skupioną wokół Paula Gauguina. Od Ślewińskiego artysta zapożyczył sposób malowania, polegający na malowaniu długimi, zamaszystymi, wijącymi się liniami dającymi efekt „płynności” krajobrazu. W przypadku obrazu Morze wrażenie ruchu nie wynika wyłącznie ze zmienności, która charakteryzuje morski świat. Wynika również z faktu operowania pełną dynamiki linią. O atrakcyjności pejzażu świadczy ponadto kolorystyka obrazu, zbudowana niczym patchwork z całej gamy różnorakich barw. Wystarczy spojrzeć na partię nieba z cyjanem, bielą, lilą i błękitem, korespondującymi z brązem tekturowego podobrazia. Obfitującą w turkusy partię wody malarz skontrastował z kolei z fragmentami skał, w których dominują odcienie brązu podbite ukrytą czerwienią.

Jan Rubczak nie należał do artystów, którzy swym malarstwem pragnęli dokonać rewolucji w sztuce. Mimo to bogactwo kolorów i faktur, które zawarł w swoich obrazach, pozostawia widza pod dużym wrażeniem.

Artysta zginął w 1942 roku w obozie koncentracyjnym w Auschwitz. 

[Opracowała: Helena Kisielewska, kustosz w Dziale Sztuki Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu]