Zielone Świątki

„Do Świętego Ducha nie zdejmuj kożucha i po Świętym Duchu chodź czasem w kożuchu”.

Zielone Świątki, czyli święto zesłania Ducha Świętego na apostołów, są jednym z najstarszych, a zarazem największych świąt kościelnych, które pierwotnie łączono z Wielkanocą. Natomiast od IV wieku obchodzono je jako oddzielne święto pięćdziesiąt dni po Wielkanocy. Dawniej celebrowano je aż trzy dni – nie tylko na wsiach, także w miastach odbywały się liczne festyny i zabawy.

W przeszłości powszechnym zwyczajem było tzw. majenie, czyli przystrajanie domostwa zielonymi gałązkami, np. brzozy i lipy. Ozdabiano również przydrożne kapliczki, figury czy obrazy. Czasem ściętą brzózkę stawiano także w oknie domu. W izbie, przed domem, a nawet w kościele rozrzucano pocięty tatarak. Symbolizował on liście palmy, którymi Żydzi przywitali Chrystusa. W tym dniu modlono się o urodzaj, po mszy w kościele odbywała się uroczysta procesja wokół pól, podczas której święcono zboża. Ludność wierzyła, że zabieg ten uchroni ziemię przed gradobiciem i robactwem.

Wierzono, że wiosenna roślinność oraz życiodajne soki z młodych gałęzi pobudzą wzrost i plenność roślin, ochronią od zła, czarów i uroków. W tym dniu majono też bydło – uderzano je zielonymi gałązkami przed pierwszym wypasem, okadzano ziołami. Wszelkie maselnice i skopki wyparzano wywarem z ziół, aby łasa na mleko czarownica nie odebrała go krowom.

W XVI wieku kościół zaczął tępić ludowe zwyczaje Zielonych Świątek, które według nich były pozostałością po przedchrześcijańskich, pogańskich wierzeniach. Także osoby wysokiego stanu wydawały podobne zakazy, miało to bowiem zapobiec niszczeniu drzew.

Zielone Świątki to również święto ludowe, które zostało ustawione w 1903 roku we Lwowie w trakcie Zgromadzenia Rady Naczelnej Polskiego Stronnictwa Ludowego. Od tego czasu obchodzone są także jako święto organizacji chłopskich i partii ludowych.

[Opracowała: Anna Jurczyk, kustosz w Dziale Etnografii Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu]