25 kwietnia – Dzień Świętego Marka

Dzień św. Marka, czyli 25 kwietnia, był w śląskiej kulturze ludowej ściśle związany z ochroną pól i modlitwami o urodzaj. Organizowano niezwykle uroczyste piesze procesje wokół pól, w których uczestniczył ksiądz, muzycy i wszyscy mieszkańcy wsi. Wierzono, że tego dnia nie należy wykonywać żadnych prac polowych, ponieważ „św. Marek może wszystko zniszczyć”. Modlono się o udane zbiory, dobrą pogodę i duże plony.

Liczne przysłowia związane z dniem św. Marka nawiązują przede wszystkim do pracy na roli lub prób prognozowania pogody, np. „W dzień św. Marka sieje się tatarka”, „Gdy na św. Marek deszcz pada, to dla siana biada”, „Gdy na św. Marek deszcz idzie, to i na kamieniu owies zejdzie” czy też „Deszcz w św. Marek, to ziemia jak skwarek”.

Na Śląsku Cieszyńskim po 25 kwietnia nie zapalano światła w godzinach porannych i wieczornych – zwyczaj ten utrwalił się przede wszystkim w przysłowiach, np. „Św. Marek rzuci do wody ogarek”. W niektórych wsiach wierzono również, że kurczęta wyklute w dniu św. Marka nie będą się dobrze chowały, bo „nie będą się trzymały podwórka” – mówiono, że „będą lotały jak Marek po piekle” (cytat za Jerzym Pośpiechem).

S. Deptuszewski, Zagroda, Kobiór, 1960 rok

[Opracowała: Daria Misiak, adiunkt w Dziale Etnografii Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu]