🗣️ „Gromadzenie złudzeń” w Zeszytach Emila Ciorana – wykład

Było ich kilku: Eliade, Ionesco, Cioran. Trójka wybitnych Rumunów, która zawładnęła światem kultury w Europie Zachodniej. Na moment, przed II wojną światową, Rumuni mieli to, co i my – nadzieję na rozwój cywilizacyjny swojej ojczyzny. Dwadzieścia lat wolności spowodowało, że uwierzyli, iż Rumunia „wydobędzie się” z nieistnienia w Europie, zwłaszcza nieistnienia na kulturalnej mapie kontynentu. Potem przyszła II wojna, a po faszyzmie nastał komunizm – oba systemy totalitarne przekreśliły marzenia. Sytuacja zatem analogiczna do sytuacji Polski przed- i powojennej.

Emil Cioran, któremu będzie poświęcone nasze kwietniowe spotkanie, to postać utkana ze sprzeczności. Był człowiekiem zadającym stare filozoficzne pytania w nowy sposób. To intelektualista i eseista, którego nie można nazwać filozofem, ale też nie sposób nazwać go inaczej. Zadziwiał nie tylko pojmowaniem świata, ale i szokującą postawą. Żył bardzo skromnie, unikał mediów, odrzucał nagrody mieniące się tysiącami dolarów lub franków, a jednak drukowano jego książki i można śmiało powiedzieć, że jego pozycja myśliciela była i jest mocno ugruntowana. Ionesco mówił w teatrze: „[…] świat jest absurdem, Cioran absurd opisuje w esejach”.

Na miejsce do życia pisarz wybrał Paryż, porzucił rumuński na rzecz francuskiego. Uznał, że pisząc po francusku, przebije się do świata kultury. Krytykował Rumunów jako naród. To nie mogło mu przysporzyć popularności w ojczyźnie, która stała się jednym z baraków w obozie komunistycznym i takąż barakową miała samoświadomość. I podobnie jak w Rumunii tak w Polsce twórczość Ciorana nie była w żaden sposób obecna, a jeśli już, to szczątkowo – tu i ówdzie jakiś esej czy kilka aforyzmów.

Dziś jego twórczość przeżywa renesans. Okazuje się, jak bardzo istotne i aktualne jest to, co zobaczył Cioran w XX wieku – połączenie choroby i zadawanych w związku z nią pytań metafizycznych: „Kiedy żyjemy w zdrowiu, szczęściu i pomyślności, nasze myśli pokrywają się kurzem, a umysł zasypia. Nieszczęście jest najsilniejszym bodźcem do myślenia”, ciało natomiast: „[…] jest nie tylko siedliskiem chorób, lecz samą chorobą, nieuleczalną nicością, fikcją, co wyrodziła się w katastrofę”. I dodawał: „cierpienie jest tym właśnie: świadomością absolutu”.

Dlaczego zadawał takie a nie inne pytania? Dlaczego pytania o śmierć i cierpienie akurat u niego nas zaskakują, a postawa pisarza wręcz szokuje? Czy Cioran w epoce dążenia do zatracenia się w zabawie na śmierć może być czytany i popularny?

Kwietniowe spotkanie będzie próbą odpowiedzi na te pytania i próbą rozmowy z cioranowskim sposobem budowania zaskakujących dla dzisiejszego Europejczyka przemyśleń: „Strach przed końcem rozkoszy zatruł raj moich zmysłów, bo w nich nic nigdy nie powinno się dokonywać. Głębiej ranią mnie wspaniałości świata niż porywy ciała, broczyłem krwią częściej ze szczęścia niż z rozpaczy”ten rodzaj rozumowania Ciorana wielu porzuciło, a jednak jest w nim coś, co każe nam przystanąć i na nowo zastanowić się nad sensem cierpienia.

 

kiedy? 26 kwietnia 2023, godz. 17.00
gdzie? Centrum Edukacji, pl. Jana III Sobieskiego 2
kto prowadzi? Jolanta Zaczkowska 
wstęp? 2 zł