Przed nami kolejna, literacka podróż do pełnej pasji Italii.
„Odrobina Florencji” bo nie sposób przełknąć tego bogactwa. Bogactwa sztuki z wiedzą o historii miasta, w którym żyli i tworzyli: Leonardo da Vinci, Michał Anioł, Niccolò Machiavelli, Dante Alighieri, Girolamo Savonarola, Giotto di Bondone, Piero della Francesca czy Sandro Botticelli.
A przecież we Florencji pobierał nauki artystyczne Cyprian Kamil Norwid, a Juliusz Słowacki uczył się… muzyki i próbował komponować. Ponadto aż cztery razy przebywał tam dobrze nam znany Adam Mickiewicz – po raz ostatni tworząc legiony – i nie mogło tam także zabraknąć Zygmunta Krasińskiego, którego „Wygnaniec” jest intrygującym rodzajem spowiedzi. Julian Klaczko, wielki a zapomniany uczony, napisał pod koniec XIX wieku wybitne dzieło „Wieczory florenckie”. Wcześniej uwiecznił Florencję w listach Józef Ignacy Kraszewski. Żył i tworzył tam Teofil Lenartowicz, kochała miasto Maria Konopnicka, a później dotarł do niego, w dość ciekawych okolicznościach, Stefan Żeromski. Wszyscy wielcy XX wieku – pisarze, poeci i malarze – zaglądali do Florencji, a wśród nich był najsłynniejszy z poetyckich podróżników ubiegłego wieku – Zbigniew Herbert. Chwilkę po nim zajrzał i zostawił eseje o Italii Wojciech Karpiński. To tylko pierwsze z brzegu wybitne osobistości polskiej eseistyki.
W tym wyliczeniu mamy jedynie włoskich i polskich artystów słowa i sztuk plastycznych, a przecież w literaturze europejskiej nie brakuje znakomitych piór eseistów opisujących swoje wrażenia z Włoch – od Pawła Muratowa przez Sandora Maraia do Alberta Camusa. Tu też nie sposób wymienić najważniejszych i najlepszych. Każdy z nich miał inne spojrzenie, widział „trzecim” okiem. Tym duchowym.
Wszyscy próbowali opisać wrażenia ze spotkania z Florencją, w której bogactwo zawarte jest Katedrze Santa Maria del Fiore, Uffizi, w Palazzo Pittich i w Ogrodach Boboli. A przecież nie można ominąć Muzeum Leonarda da Vinci czy Bazyliki San Lorenzo. I to nie jest wszystko, co warte jest spojrzenia turysty.
Zatem spotkanie z kolejnym miastem włoskim, równie słynnym jak Rzym i Wenecja, będzie poświęcone wybranym zabytkom, a w nich najlepszym obrazom i rzeźbom, przy których zatrzymywali się geniusze pióra polskiego i europejskiego. Jeśli Michał Anioł, to zaskoczy nas swoim opisem Julian Klaczko, a jeśli malarze, to ci, których odkryto pod koniec XIX i w XX wieku. Wcale nie jest ich mało, bo bywa, że to co jest najlepsze, sytuuje się na drugim planie, tuż za dziełami najsławniejszymi lub nawet obok nich. W dotarciu pomaga wielka literatura, otwiera oczy i skupia wzrok na istocie rzeczy. Zaś podróżowanie w towarzystwie książek Herberta, Muratowa czy Karpińskiego wyostrza widzenie i nadaje sens podjętemu trudowi podróży.
kiedy? 27 sierpnia 2025 (środa), godz. 17.00
gdzie? Centrum Edukacji, pl. Jana III Sobieskiego 2
kto prowadzi? Jolanta Zaczkowska
wstęp? 2 zł

